Ja też odprawiałam 1 nowennę w intencji znalezienia pracy , niestety 4 dni przed końcem – wylądowałam w szpitalu – bardzo poważna operacja(już druga w ciągu 5 miesięcy) po której nie dałam rady odmówić nowenny więc przerwałam. Pracy nie otrzymałam ALE – (pracę potrzebowałam po to aby wziąć kredyt mieszkaniowy i kupić własne M2)- mimo iż pracy nie mam kupiliśmy własne mieszkanie – bez kredytu hipotecznego!Znalazły się osoby które nam pożyczyły, część na kredyt ale dużo niższą kwotę.I tak oto piszę do Was z własnego M2 które zawdzięczam Matce Najświętszej.13 października – oboje z mężem idziemy na nabożeństwo fatimskie dziękować Matce Bożej.Muszę jeszcze wspomnieć, że to mieszkanie było dla nas naprawdę nieosiągalne! A jednak Matka Boża ma sposób na wszystko – wspomnę jeszcze, że mojego męża poznałam 13(dzień maryjny ) i że numer wymarzonego własnego M2 to 13(Matka Boża jest ze mną w każdy czas! O nowennie dowiedziałam się z gazety Miłujcie się – którą otrzymałam na stadionie narodowym na spotkaniu z Ojcem Bashoborą.Jeżeli chodzi o odmawianie Różańca to kiedyś uważałam tę modlitwę że jest stworzona dla starszych osób , że nudna , że to klepanie mnie denerwuje i nie potrafiłam odmówić jednej dziesiątki. A podczas nowenny nie miałam żadnego problemu z odmawianiem i przestał mi się wydawać śmieszny a stał się ukochaną modlitwą. Otrzymuje się więcej łask niż się prosi i to dużo więcej – odmawiając nowennę.
Jacku, „Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą” także módl się, czekaj na rozwiązanie, nie załamuj się. Nawet na tym forum są świadectwa osób, które szły do sądu z przekonaniem, że to koniec małżeństwa. A później wracali już pod rękę i zaczynali wszystko odbudowywać.
Napewno Twoja modlitwa zostanie wysłuchana w jakiś sposób i przyniesie efekt. Pamiętaj, że ludzie się zmieniają, nigdy nie wiadomo, kiedy przyjdą Nam wyrzuty sumienia, zdarzy się coś niespodziewanego i Twoja żona przejrzy na oczy. Pamiętaj, że część winy zawsze też Ty ponosisz i zmieniaj się Chłopie na lepsze, walcz o Wasz związek.
Ja natomiast modliłem się o uratowanie związku i nic, żona zdradzała i zdradza i niedługo rozwód. Ale pogodziłem się z wolą Bożą. Bóg widzi to czego ja nie widzę i wie co będzie dla nas dobre.
Ale pojechałeś – wolą Bożą jest rozerwanie sakramentu małżeństwa, który sam Bóg ustanowił nierozerwalnym? Ciekawe
W zyciu mamy zwAtpien wiele ale nie wolno sie poddawac.Trzeba Zawierzyc naszej Matence kochanej
Jacku, moze brakuje jeszcze Twojego szczerego przebaczenia i zapomnienia oraz spowiedzi z zalu, jaki masz/miales?
Ja na Twoim miejscu modliłabym się o uzdrowienie żony,Nowenną Pompejańską lub do Matki Bożej Fatimskiej (która mi jest bardzo bliska) i do Ducha Świętego aby ją prowadził.