Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ela: Łaski płynące z tej modlitwy i miłość Maryi

I ja złożę krótkie świadectwo otrzymanych łask. To jest moje trzecie podejście do odmawiania nowenny, jak dotąd jeszcze żadnej nie udało mi się ukończyć, zawsze jakieś przeszkody stawały na mej drodze. Jednak teraz postanowiłam, że ją odmówię. W dwóch poprzednich tych nieskończonych nowennach otrzymałam wiele mniejszych łask, które wyszczególnię:

– odczuwanie miłości Bożej, otworzenie serca przed Bogiem i wreszcie szczere stanięcie przed nim jak małe dziecko;

-uzdrowienie mojej kobiecości; większa otwartość na ludzi i chęć wychodzenie w ogóle gdzieś z domu, wcześniej wszystko było w czarnych barwach, a ja nie miałam chęci do życia;

– wychodzenie z depresji, lęków, apatii i braku nadziei;

– wiele łask duchowych oraz bardzo ważna sprawa( pomysł na przyszłą pracę ( który mam nadzieję, że dzięki tej modlitwie się wyklaruje i spełni)i rozeznanie drogi zawodowej dzięki wstawiennictwu Maryi i łasce Boga)

– dar modlitwy sercem;

– miłość Maryi i chyba przygotowywanie mnie do małżeństwa w odpowiednim czasie poprzez uzdrawianie mojej kobiecości, uczenie większej pokory, łagodności, dawanie spokoju ducha i nadziei);

– uwolnienie od ataków złego ducha, płaczu i natrętnych myśli;

– poznawanie Boga i budowanie zaufania do Niego, z czym nie umiałam sobie poradzić.

Bałam się mówić Bogu o moich pragnieniach, co czuję, bałam się, że zostanę przymuszona do zrobienia czegoś narzuconego mi, bo nie znałam Boga jeszcze, ale teraz poznaję i czuję Jego dobroć, wyrozumiałość i łaskę.

Modlę się teraz, aby ten pomysł na pracę zawodową się zrealizował( dostałam bardzo ważny znak ostatnio również,a le o tym jeszcze napiszę, gdy wypełni się sprawa zawodowa, a na to liczę, bo samej aż trudno mi w to po ludzku uwierzyć:) i o prawdziwą miłość, spotkanie tego jedynego mężczyzny, z którym będę mogła założyć szczęśliwą i kochającą się rodzinę. A mam nadzieję, że tak się stanie i Bóg mnie wysłucha we wszystkich moich prośbach, bo jest dobry:)

Odmawiajcie tę piękną modlitwę, a zobaczycie dobroć Maryi i Naszego Ojca Niebieskiego:).

Pozdrawiam w Duchu Świętym:). Wierzcie i trwajcie, a będzie Wam dane.

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ela
Ela
24.11.13 19:16

Cześć Aniu, co słychać u Ciebie, jak Ci idzie odmawianie nowenny?
U mnie na razie wszystko stanęło w miejscu…A u Ciebie?

anna
anna
23.10.13 18:52

Piękne świadectwo:) Ela mój pomysł na realizację marzeń zawodowych dzięki Matce Bożej właśnie się spełnia:) Kształtował się 2 lata temu w trudnym dla mnie okresie, gdy myślałam, że mój stan zdrowia przekreśla wszystko, miałam nawet wtedy myśli samobójcze. Wtedy to były tylko marzenia i płacz, że tego nie doczekam. Bóg chciał jednak inaczej – w tym roku Nowenną obmodliłam i utwierdziłam się w przekonaniu, że to co chcę robić będzie dobre. Prosiłam Matkę Bożą aby moje plany zawodowe w końcu ruszyły – związane to było z dużymi wyrzeczeniami (bo to marzenie dość kosztowne – 3000zł kurs), zmianą miejsca zamieszkania a… Czytaj więcej »

Ela
Ela
23.10.13 21:52
Reply to  anna

Dziękuję Ci bardzo, Aniu, ja także będę o Tobie pamiętać w moich modlitwach, niestety toczę walkę duchową, żeby się nie zablokować z lęku na to wszystko, a zły dokucza, jątrzy, mąci, manipuluje, więc nie jest mi łatwo, ale czuję, że już wiem, co będę robiła, jak to jeszcze w szczegółach będzie, to jeszcze do końca nie wiem, rodzina oczywiście napiera na szukanie pracy jakiejś(ale nie tak bardzo jak kiedyś, a ja na razie nic nie wie o moim pomyśle), ale wydaje mi się, że już wiem, że to nie jakaś praca ma być tylko ta moja wymarzona, skrojona na moją… Czytaj więcej »

anna
anna
26.10.13 21:09
Reply to  Ela

Droga Elu czytając Twoje świadectwo widzę dużo podobieństw do mojej duchowości, życia i ogólnie. Podpisuję się pod Twoje łaski – ja tak samo czułam się ograniczona w kontaktach z ludźmi, miałam bluźniercze, natrętne myśli, też nie miałam do Pana Boga zaufania, moje marzenie o pracy zawodowej z pasją, o to też się modliłam, pytałam Boga czy On mnie w tym widzi, czy sobie poradzę, a teraz z każdym dniem mnie umacnia w moich postanowieniach:) Moja rodzina także nic nie wiedziała o moich planach zawodowych, ku mojemu wielkiemu zdziwieniu nie protestowali. I co najważniejsze ja też modlę się o wspaniałego męża,… Czytaj więcej »

Ela
Ela
27.10.13 22:33
Reply to  anna

Witaj Aniu, oj, oj, faktycznie, ja bardzo długo się męczyłam z tymi natrętnymi myślami, z brakiem zaufania, ze panicznym lękiem przed Bogiem, bo tak to było, uważałam, że nigdy nie będę Mu w stanie zaufać, a na mszach o uwolnienie i uzdrowienie czułam, jakbym była ograniczona przez jakaś szklaną szybę w relacji z Bogiem. Modliłam się, prosiłam, ale nie umiałam poczuć mocy Bożej we mnie oraz uzdrowienia, choć ono następowało przez ten rok bardzo powoli, odkąd się nawróciłam. Nie potrafiłam mimo to dać sobie rady ze złym duchem, który, dopiero teraz widzę, jak bardzo mnie mordował psychicznie, wykańczając emocjonalnie depresją,… Czytaj więcej »

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x