Beata: Zaliczone egzaminy
Moja Nowenna Pompejańska została wysłuchana . Modliłam się w intencji pozaliczania niezaliczalnych egzaminów przez mojego brata. Z tego powodu musiał powtarzać 2 rok i gdyby teraz nie wyczyścił pierwszego roku to zostałby wyrzucony ze studiów (taki był warunek-liczył się wyczyszczony I rok plus odpowiednia ilość punktów). Do zaległego egzaminu z pierwszego roku podchodził już chyba z kilkanaście razy. To był egzamin taki ,że zaliczało go kilka -kilkanaście procent studentów.( przedmiot ‚mechanika’ na Politechnice Warszawskiej). Prace sprawdzała jakaś doktorantka ,która tych co dobrze napisali przepuszczała na część ustną do profesora i nigdy nie zapomnę jak mój brat zadzwonił już po wszystkim i
powiedział : „chyba stał się cud” ,bo ta doktorantka wzięła jego pracę i poszła się skonsultować z profesorem ,czy on może zdawać dalej. I profesor pozwolił. Ona by tą pracę odrzuciła( egzamin jest bardzo opisowy i trudno te zadania zrobić dobrze od początku do końca,a mój brat żadnego nie zrobił dobrze od początku do końca). I w ten oto sposób mój brat nadal będzie studentem. Zaliczył też inny podobnego typu egzamin z drugiego roku,z którym też zalegał. Został mu jeszcze jeden,do którego nie miał już czasu się przygotować,ale on nie wpłynie na jego promocję i wiem,że go w przyszłości zaliczy.
Później dowiedziałam się ,że moja matka też odmówiła w tej intencji Nowennę 🙂
Dziękuję Ci Maryjo !
A Ty co o tym myślisz? – Napisz komentarz
3 komentarzy do "Beata: Zaliczone egzaminy"
W oczekiwaniu na cud, w trwaniu w modlitwie, daniu czasu czasowi, natknęłam się na wspaniałe opowieści Josh’a McDowell’a, a wpisałam http://www.tato.net i różne ciekawe tytuły np. Czym jest miłość ? Budowanie więzi z dziećmi. itp. Polecam. Cudowne….
To ja tylko dopiszę,że mój brat właśnie zaliczył ostatni z zaległych egzaminów (w sesji wrześniowej).Matko, jak ja się ucieszyłam 🙂