Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Michał: miłość

Witam wszystkich wiernych Królowej Różańca.2 lipca zeszłego roku zacząłem sie spotykać z Karoliną.Znaliśmy sie już wcześniej,bo mieliśmy wspólnych znajomych a poza tym uczęszczaliśmy do tej samej szkoły.Nie docierało to do nas ze mimo wczesniejszej znajomosci coś w nas zakwitło.Pierwsze miesiące byly wspaniałe.Wyznałem jej miłość,bardzo sie tego bałem,ale wyznala mi ze ona rownież mnie kocha.Byłem pewny tego co powiedziała, bo ujrzałem to coś,w tym przypadku blysk w oczach.Minusem naszego zwiazku była odległość.Karolina studiowala ponad 200 km od naszej miejscowości, przez co kontakt mielismy utrudniony,spotykalismy sie w weekendy. Mimo odległosci,ja chciałem zrobić wszystko zeby z nią być.Dzwoniłem do niej codziennie.rozmawialiśmy po kilkadziesiąt minut.Te rozmowy stały sie dla mnie rytuałem.nie mogłem doczekać sie kolejnejrozmowy.na przełomie roku zauważyłem ze coś sie dzieje zlego.Karolina coraz mniej mi mowiła,prowadziłem czesto monolog w trakcie rozmowy.Unikała wyznawania miłośći w jakimkolwiek stopniu.czułem sie odpychany.rozmowy w cztery oczy nic nowego w naszej sprawie nie wnosiły.Zarzekała sie ze wszystko jest ok.Jestem osobą wierzącą i praktykującą,nie mialem nigdy problemow z Bogiem, uczęszczałem na msze.Modliłem sie w miare regularnie.Postanowiłem zawierzyc moj zwiazek Miłosiernemu Jezusowi.Odmawiałem codziennie koronkę do Milosierdzia i dziesiatek Rożańca.I tak trwałem codziennie w mojej modlitwie.Nie opuściłem anijednego dnia.Na początku kwietnia było co raz gorzej w naszym zwiazku. Wreszcie powiedział podczas rozmowy telefonicznej ze jak wroci to musimy powaznie porozmawiać.Wiedziałem co sie święci więc poprosiłem zeby mi otwarcie powiedziała co sie stalo.Powiedziała  ze cos w niej zgasło,ze zaczeło sie to na przełomie roku.Załamałem sie strasznie.MImo iz zwiazek trwał 9 miesiecy pokochałem ją wielką ,szczerą miłościa.Nigdy nie naciskałem na seks, chciałem aby to było swiadome.Marzyłem o tym aby pierwszy raz był po ślubie,nie było istotne ze czekałbym kilka lat na ten piekny akt.Miałem kilka dni na zastanowienie sie co tu zrobić.Udałem sie do Kościoła prowadzonego przez Jezuitów w Nowym Sączu.Tam wystawiony jest piekny obraz Matki Boskiej Pocieszenia.Zawierzyłem swoje zycie i zwiazek MB.przyjezdzałem do jej oblicza codzienie przez kilka dni.W dniu spotkania z karoliną,zacząłem błagać Matkę Pocieszenia o „ratunek”.gorliwie sie modliłem.Po godzinie modlitwy podszedł do mnie zakonnik pracujący w parafi i dał mi karteczke z Nowenną Pompejanską.nie zwracając uwagi schowałem do kieszeni.wieczorem podczas spotkania z Karoliną rozmawialiśmy o naszym zwiazku,wyznałem jej wszystko co do niej czułem,na zakonczenie spotkania dałem jej bukiet z 9 roż,jako podziekowanie za najpiekniejsze 9 miesiecy mojego zycia.Była zdziwiona,Zauwazyłem w jej oczach przełamanie.czy aby napewno podjeła słuszną decyzje.Z usmiechem na twarzy poprosiłem ją aby nie konczyła tego związku.Daliśmy sobie kilka tygodni na przemyślenie wszystkiego.Mimo iz  zarzekała sie kilka dni wczesniej ze to definitywny koniec,nie powtórzyła tego podczas naszego spotkania.Stierdziła ze na pewno nasze rozstanie nie jest spowodowane innym mezczyzną, i nie zamierza sie z nikim spotykać.Jak juz napisałem zgodziła sie o wszystkim pomyśleć,sama stwierdziła ze juz jej brakuje tego ze nie bede codziennie dzownił, ze przyzwyczaiła sie.

Po powrocie do domu,jakas sila przypomniała mi o Nowennie.Przeczytałem,zapoznalem sie ze świadectwami.Dotarło do mnie to,iz ta nowenna to mój wyproszony „ratunek” ze strony Matki Pocieszenia.Wierze z całego serca iz nowenna uleczy moje bolejące serce,pozwoli zrozumieć,pogodzić sie z sytaucją.Siła Krolowej Rożańca Swietego jest ogromna,moze karolina wroci do mnie.Zrozumie ze ja gotów jestem oddać zycie za Nią,i zatęskni do mnie.

Jednego jestem pewnien.Nie mam nic do stracenia a tak wiele do zyskania.Juz czuje sie psychicznie duzo lepiej,jestem pogodny,wrociła chęć do życia.

Za to wszystko pragnę dziekować Matce Bozej i przyrzekam ze nie odpuszcze mojej walki o miłość,szczescie.

Moi mili, wierzcie,bo wiara czyni cuda.

Szczęść Bożę

Królowo Różańca Świętego,módl sie za nami !!!

0
0
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
15 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Natalia
Natalia
17.08.15 14:21

Ania P.Jestem w identycznej sytuacji co Ty.Chciałam się też modlić o miłość,ale jeśli tb się nie udało to wątpie,że mi się uda;/.Też chyba kocham mojego faceta taką miłością jak ty kochałaś ich.On był dla mnie idealny.On wie,że ja nie wiem co do niego czuje.Coraz bardziej czuję,że to nie ma sensu.Staramy się to naprawić,ale jakoś nie wychodzi.Mieliśmy razem tyle pięknych planów.Jestem zrozpaczona.Jak się potoczyły twoje losy i twoich ex facetów?

Ania P.
Ania P.
28.06.14 18:13

A ja poznałam dwóch takich facetów jak ty Michale i miałam zaszczyt z nimi chodzić. Tacy meżczyźni naprawde istnieją! Ale ja niestety nie potrafiłam tego docenić i w każdym ze zwiazkow stwierdzałam, ze to nie ten jedyny, ze sa cudowni, ale ja tak naprawde to chyba ich nie kocham tak jak powinnam. I w koncu rzucalam. Ale w jakis inny sposob bardzo ich pokochalam i nadal za nimi tesknie i czasem nie moge sobie poradzic ze nie moge juz sie do nich przytulic. Modlilam sie o milosc do nich (najpierw do jednego, pozniej do drugiego) ale nic sie nie zmienilo.… Czytaj więcej »

Tatiana
Tatiana
22.04.13 14:50

Michale,przepiękne świadectwo!Ze świecą szukać takich wartościowych mężczyzn jak Ty!

zagubiona
zagubiona
21.04.13 14:44

Michale z każdym wpisem imponujesz mi jeszcze bardziej. Aniu, przeczytałam Twoje swiadectwo i strasznie chciałabym kiedyś umiescic takie samo. 1,5 roku podnoszę się po takich przejściach jakie Ty rownieź mialaś w swoim życiu i tak bardzo chciałabym by zakończyło sie wszystko tak jak u Ciebie. Modle się, by Pan postawił na mojej drodze kogoś odpowiedniego, kto bedzie żył zgodnie z zasadami, ktore daje nam Pan. Czasami jest cieżko ale ciagle wierzę, ze tak się stanie. Aniu dziekuję za Twoje świadectwo. Takie wpisy też daja mi wiele siły i wiary, że w kazdej chwili wszystko może sie poukladać. Michale może podpowiesz,… Czytaj więcej »

Anna
Anna
22.04.13 08:00
Reply to  zagubiona

Witaj Zagubiona, cieszę się bardzo, że mogę choć troszeczkę pomóc :)kiedy będziesz czuć się, jakbyś już nie miała sił, kiedy będziesz czuła, że nie jesteś w stanie podnieść się, bo ból przygniata Cię za mocno, proponuję abyś odnalazła w internecie „rozmowę Miłosiernego Boga z duszą cierpiącą”. Pamiętam, jak dziś, kiedy największy kryzys dopadł mnie w noc sylwestrową, kiedy siedziałam sama w mieszkaniu, zrezygnowana, załamana i zapłakana, nie wiem, jak natrafiłam na ten fragment, ale kiedy przeczytałam pierwsze słowa, rozkleiłam się jeszcze bardziej, bo miałam wrażenie, że już sam Bóg mówi do mnie. Mi pomogło od razu. Nie gwarantuję, jak będzie… Czytaj więcej »

daria
daria
20.04.13 16:36

Anno, twój komentarz jest podbudowujący. Dzięki 😉

Anna
Anna
19.04.13 23:03

Kochani, głowa do góry! Pamiętajcie, że jeśli Pan Bóg nie da Wam tego, o co Go prosicie, to znaczy, że ma dla Was coś lepszego ;)ufajcie i nie traćcie ducha. Ja z kolei kiedyś też prosiłam, aby pewien chłopiec do mnie wrócił. Ideałem nie był, pracował w mediach, miał kontakty ze znanymi osobami ze świata kultury i polityki, lubił się tym „światowym” życiem chwalić, zresztą wyznawał zasadę, że „osoba publiczna musi być troszeczkę zarozumiała i zakochana w sobie”, oczywiście zakochana nie zwracałam uwagi na takie „szczegóły”. Rzucił mnie w bardzo prostacki sposób, powiedział coś, co sprawiło, że poczułam się jak… Czytaj więcej »

michal1991
michal1991
18.04.13 23:13

Witajcie:) Dziękuje wam wszystkim za tak piękne slowa. Nigdy nie uważałem się za lepszego od innych,tym bardziej wasze słowa mnie zawsytdzaja:) W dzisiejszych chorych czasach faceci i kobiety tez, wstydza sie swojej wiary i nie dopuszczają do siebie informacji ze kazdy krok,kazdy moment po prostu wszystko wywodzi sie od Boga.nie ma przypadkow. To jest działanie Boga.Do mnie to dotarło niedawno , mimo iz wierzyłem w Boga.Dlatego ufajcie w Bożą opaczność i opiekę.Oddajcie sie jej bezgranicznie. 🙂 Szanowne Siostry są tacy faceci ktorzy myślą jak ja.Sam znam kilku :)tak więc proszę was moi mili modlmy sie za siebie wzajemnie, razem nasza… Czytaj więcej »

daria
daria
18.04.13 09:44

Również trzymam za ciebie kciuki, żeby dobrze się ta sprawa potoczyła. Być może twoja dziewczyna wróci do ciebie. Aczkolwiek może być też i tak, że np. ona nie jest tobie przeznaczona. Jeżeli żyjesz z Bogiem i poddajesz się pod Jego wolę, to On pokieruje twoim życiem, twoimi sprawami tak, jak On chce. A On wszystko widzi i wie, co może być dla danego człowieka dobre. Byłam w nieco podobnej sytuacji. Mojemu koledze zależało na mnie i ja też coś tam czułam do niego, ale odkąd zaczęłam odmawiać NP, to jakąś niechęć odczuwałam na myśl, że mogłabym być w związku z… Czytaj więcej »

Kasia
Kasia
17.04.13 18:03

Michale, dzięki za świadectwo:) ja również modlę się o miłość Nowenną Pompejańską, odmówiłam już trzy w tej intencji, czekam na szczęśliwe rozwiązanie:)
Jeśli chodzi o Ciebie to super, że są jeszcze tacy mężczyźni, z takimi poglądami:)

wszystkiego dobrego:)

Justyna
Justyna
17.04.13 12:13

Piękne świadectwo..
Trzymam kciuki za Ciebie i Twoje gorące serce:)

Daria
Daria
17.04.13 11:55

Dziękuję Ci za szczerość tego świadectwa. Nigdy nie miałam za bardzo szczęścia do przyjaciół, a że nie wyobrażam sobie związać się z kimś kogo dobrze nie znam, to też nie znalazłam sobie nigdy chłopaka. Nie chcę żeby to zabrzmiało dramatycznie, bo jestem niewiele po dwudziestce, ale mam teraz tyle nauki na głowie, że przestałam czegokolwiek szukać, a patrząc na oczekiwania życiowe otaczających mnie mężczyzn, to przyznam szczerze przestałam wierzyć, że istnieją jeszcze tacy, którzy szukają wartościowych relacji. Im dłużej się im przyglądam, to mam wrażenie, że stały związek jest dla nich wyrazem zniechęcenia i lenistwa jakie przychodzi z czasem, a swoje… Czytaj więcej »

zagubiona
zagubiona
17.04.13 09:20

Michale, przeczytałam Twoje świadectwo i tak sobie myślę, że dalabym wszystko, aby spotkac takiego faceta z takimi pogladami jesli chodzi o zwiazek miedzy kobieta i mezczyzna. Sama przeszlam, przez rozstanie po pieciu latach bycia z chlopakiem. Bolalo strasznie i chyba jeszcze boli mimo, ze minelo polora roku a on ma juz zone i coreczke. Byly wspolne plany marzenia, a wszystko rozpadlo sie z dnia na dzien. Odmawialam nowenne o jego powrot i wiele innych nowenn do Sw. Rity, Judy Tadeusza i wielu innych swietych, ale potoczyloi sie inaczej. Nie ma dnia, zebym nie myslala o nim, ale gleboko w seru… Czytaj więcej »

Jerzy
Jerzy
16.04.13 21:20

Piękne jest to Twoje świadectwo a zwłaszcza Twoja wiara. Odmawiaj Nowennę i broń Boże gdy zaczniesz to jej nie przerywaj. Bo wiara naprawdę czyni cuda. Gdy sięgnę pamięcią wstecz to aż mnie przerażenie ogarnia ile błędów popełniłem i ile grzechów popełniłem (takich pospolitych) których mogłem uniknąć gdybym wcześniej poznał Różaniec i Nowennę Pompejańską. Nie popełnij mojego błędu.

dorota
dorota
16.04.13 22:55
Reply to  Jerzy

jak dobrze ze tu sa tacy fajni ludzie ,te swiadectwa daja duzo sily ,dzieki . !!!!!!!!

15
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x