Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Kasia: nowenna pomaga

Witam, od jakiegoś czasu czytam to co piszecie… i w końcu zdecydowałam się że może też podzielę się swoim problemem… z nowenną pompejańską zapoznałam się w tamtym roku… zaczęłam ją odmawiać w grudniu 2010 w intencji miłości pragnęłam poznać kogoś wyjątkowego :)… i poznałam kilka dni po skończeniu nowenny… i powoli poznawałam go a on mnie:) i było strasznie miło… i myślałam że to On…

razem pracowaliśmy… przynosił mi kwiaty robił różne niespodzianki… ale coś mi nie dawało spokoju… nie zapraszał mnie na randkę… proponowałam mu kino a on się wykręcał… więc któregoś razu spytałam go czy kogoś ma… i miał, okazało się że ma dziewczynę… to bolało i to bardzo:( … ale że razem pracowaliśmy to powoli znowu zaczynałam się do niego odzywać… i w końcu doprowadziło to do tego że powiedział mi że się „chyba” zakochał… myślałam że z dziewczyną zerwie… ale nie zrobił tego… przez cały ten czas nie wracałam do nowenny nie w tej sprawie… (w między czasie moja mama miała podejrzenie raka i w tedy odmawiałam nowennę i Matka Boża mnie wysłuchałam mama jest zdrowa:))…

miałam bardzo dużo pracy i bałam się że nie dam rady, modliłam się do św. Rity… mijały dni, miesiące zbliżaliśmy się do siebie coraz bardziej… spotykaliśmy się… pojechałam do Częstochowy by coś się wydarzyło bo już miałam tego dość… i się udało jego dziewczyna się dowiedziała myślałam że wszystko się ułoży… ale tak nie było… i odsunęliśmy się od siebie ale po kilku dniach znowu wszystko zaczynało się od początku… w grudniu 2011 zaczęłam nowennę… przez cały czas z nim się kontaktowałam… było cudownie choć to wszystko było oszustwem… odeszłam z pracy już nie widzieliśmy się tak często ale on przyjeżdżał do mnie do domu rano przed pracą by zrobić mi śniadanie i kawę a po pracy by dać mi obiad… przyjeżdżał wieczorami by ze mną posiedzieć… bywałam u niego… cały czas na mailach i telefonie… czasami pisał nawet w nocy…

skończyłam nowennę 1 lutego… następnego dnia zaczęłam następną w tej samej intencji ponieważ jak ją odmawiam jestem spokojniejsza… dwa dni przed ukończeniem nowenny przestałam się do niego odzywać… postanowiłam że jeśli Pan Bóg będzie chciał byśmy razem byli to on do mnie przyjdzie… i wczoraj przyszedł ale nie po to by mi powiedzieć że będziemy razem… przyszedł bo ??? nie wiem dlaczego ??? nie powiedział… poprosiłam go by już więcej nie pisał i nie przychodził… strasznie się wkurzył… i odszedł… i teraz nie wiem co mam myśleć… dokończę nowennę bo jest mi lżej ale już nie wiem czy mogę na niego czekać czy jest jakaś w ogóle nadzieja… czy czekając nie zachowuję się jak idiotka… czy nie wmawiam sobie, że on wróci… oczywiście są jeszcze inne przeszkody nie tylko dziewczyna wiem że mają wspólny kredyt, wspólne mieszkanie są ze sobą bardzo długo… on się obawia że postąpi nie odpowiednio… ale czy jest odpowiednie to że tak naprawdę oszukuje mnie i ją i siebie… już nic nie wiem… niczego nie jestem pewna… myślałam, byłam pewna że mnie kocha, bo tak się zachowywał… dawał mi to odczuć i to wiele razy… wiem tylko że wcześniej strasznie rozpaczałam a teraz chyba cierpliwie czekam… przynajmniej na razie… pozdrawiam:)

5 1 głos
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
12 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Anna
Anna
03.07.17 17:05

Witam Odmawiam różaniec od dawna… Ofiarowałem Matce Boskiej moja rodzine. Przechodzę ogromne kryzysy w związku. Dwa dni dobrze i dwa tygodnie złe. Zaczęłam dziś Nowennę Nie wiem czy Matka Boska mnie wysłucha. Ślub braliśmy 29 września. To data pamiętna i archanioła Gabriela proszę często o pomoc. Nie wiem czy moj maź sie zmieni. Odsunął sie osę mnie gdy przytyłam po operacji kręgosłupa i stwierdził ze sie mnie brzydzi i wstydzi. Zawsze byłam szczupła a teraz niestety zrobił sie problem. Niby głupota. Ale gdy chcesz przytulić sie do własnego męża on mówi ze go rubensowskie kształty nie pociągają. To jest jak… Czytaj więcej »

Paulina
Paulina
17.06.13 23:04

Wszystkiego najlepszego!

Ania
Ania
09.06.12 20:01

Kasiu, Modl się, to, ze efekt nie jest taki jakiego oczekujesz nie oznacza, ze jest zły. Czytając Twój wpis odrazu go skomentowalam w duchu DOBRO NIE CHODZI NA KOMPROMISY ZE ZŁEM dlatego Wam nie wychodzi ….. To moje zdanie. Miłość buduje się na prawdzie, jak dom buduje się na przysłowiowej skale. Oddaj sprawę Bogu. Ja tak właśnie zrobiłam i całym sercem wierze ze jest to właściwa droga. Polecam książkę Ks. Marka Dziewieckiego „Rodzina domem miłości i życia” bardzo mi pomogła. Chłopak musi się poukładać, a widać ze ma z tym problem. Wszystkiego dobrego!

ania
ania
01.04.12 19:24

ja zaczelam dzisiaj odmawiac i prosze Matke Boza by mi pomogla wytrwac

anna
anna
03.03.12 00:43

Kochani-Chce koniecznie zaczac jutro tj 3-3-2012 NP.Niewiem czy bedzie wysluchana -poniewaz od 30-stu lat zyje z mezem tylko po slubie cywilnym.On jest rozwiedziony. Mam dobry kontakt z jego poprzednia zona i doroslymi juz dziecmi. Oboje tez mamy juz doroslego syna. Zaczely sie problemy z praca -mamy duzy kredyt -brak pieniedzy. Co mi radzicie czy moja modlitwa ma szanse byc wysluchana?

Kasia
Kasia
05.03.12 21:07
Reply to  anna

zawsze jest szansa 🙂 a przecież wiara czyni cuda 🙂

Judyta
Judyta
28.02.12 12:20

Kasiu, pozdrawiam Cię serdecznie! Trudno Ci cokolwiek poradzić w tej sytuacji, którą przeżywasz, jednak mogę Ci z własnego doświadczenia poradzić jedno. Ofiaruj to wszystko Bogu, ofiaruj całe to doświadczenie z tym człowiekiem Bogu. Jeśli znajdziesz w sobie odwagę, to ofiaruj także siebie Bogu za tego człowieka. I nadal odmawiaj Nowennę Pompejańską. Ja tak zrobiłam, ofiarowałam się Bogu za pewnego człowieka. Za mało tu miejsca, aby opisać, co z tego wynikło. Zapisałam od tamtego czasu już ponad 1000 stron mojego dzienniczka, z których niektóre wybrał mój mąż i wydał je w postaci książki „Quo Vadis Opus Dei?”, a teraz niedługo będzie… Czytaj więcej »

Judyta
Judyta
26.05.12 16:21
Reply to  Marek (adm.)

Drogi Marku! Próbowałam wejść na poleconą przez Ciebie Stronę, ale nie udało mi się. Dlatego tutaj pozwolę sobie umieścić wiersz pt. „Różaniec”. Trochę stary ten wiersz, bo ma ponad 2 lata. Pewnie niektórych zdziwi podpis pod wierszem, sama się temu dziwię, ale naprawdę te wiersze są dyktowane. I nie wolno mi ich podpisać własnym imieniem i nazwiskiem, co sprawia niekiedy wielki kłopot. Pozdrawiam serdecznie. Różaniec W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, To za Janusza, za kochanego Janusza, Panie, Za Janusza Panie, składam swą ofiarę. Za Janusza odmawiam codziennie Różaniec, Tajemnica Pierwsza – Chrzest Pana Jezusa w Jordanie, Niechaj… Czytaj więcej »

MD
MD
27.02.12 23:15

A mnie się nasuwa myśl: Nic obecnie tak bardzo nie łączy ludzi jak wspólny kredyt 🙁
Myślę, ze to nie jest dobry mężczyzna.

Kornelia
Kornelia
27.02.12 16:08

Wiesz nowenna nie jest zmarnowana, bo pewnie wyprowadza Cię ze związku, który jest nieszczery…Bo co to za facet;( Wybacz, ale Matka Boska nie cieszy się na pewno, że on was dwie oszukuje, słyszy Twoje prośby i na pewno pomoże.. Może ta miłość, która przyjdzie będzie tą jedyną:) A za rok pomyślisz,że gdyby nie ta nowenna to byłabyś z facet, który na Ciebie nie zasługuje… Więc czekaj Twoja miłość na pewno już Cię szuka:)

Kasia
Kasia
24.02.12 22:02

Coś ci powiem, choć pewnie ci sie to nie spodoba. Z powodu takiej milosci nie warto tak cierpiec. Facet nie jest odpowiedni, lepeij skoncentruj sie na sobie i odmawiaj nowenne za milosc a ona przyjdzie do ciebie niespodziewanie z innej strony. Moj zwiazek byl wspanialy cudowny i pewnie bylby taki nadal gdzyby nie to ze urodzilam bardzo chore dziecko i wszystko sie rozpada. To jest dopiero problem. Samotnosc przy tym jest niczym. Po co kochac i byc nieszczesliwym???? jaki to ma sens??? pomysl o sobie i uwierz mi NIE WARTO!

12
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x